Strony

środa, 4 kwietnia 2012

Takie tam

Rany, oglądałem wczoraj film eksperyment => link do filmwebu Eksperyment
Najświeższy film to to może nie jest, ale nie widziałem go wcześniej ;) No i ogólnie tak no, to mnie naszło po tym filmie na przemyślenia, jacy to ludzie są głupi, upośledzeni, jak to zawsze skorzystają z okazji aby sprawić komuś innemu krzywdę, wyżyć się na nim, jak to cieszymy się z czyjejś niedoli i jakim to podłym gatunkiem jesteśmy. Nie wszyscy co prawda są tacy, ale znakomita większość i w sumie to jest straszne, bo jak sobie pomyślę, że ludzie otaczający mnie mogliby w odpowiedniej sytuacji stać się tak kompletnie inni, to przeraża mnie to w jaki wielkim stopniu się nie znamy. No i tak ogólnie to polecam obejrzenie filmu, no ;)

Ale tak oprócz tego to jeszcze chciałem o czymś pisać, o tym jak ważne są czyny, a nie słowa. Ostatnio piszę jak bardzo chciałbym się zmienić, poprawić itp, i tak też myślę, tak uważam, no tak bym chciał ogólnie, natomiast czyny średnio za tym idą. Myślałem, że wszystko będzie takie łatwe i z dnia na dzień się zmienię i zacznę robić różne rzeczy, natomiast tak prosto nie jest. Na szczęście powolutku zdążam w kierunku celu, dodaję sobie różne obowiązki itp i staram się ich w miarę trzymać, natomiast niestety moja wewnętrzna zmiana będzie trwała dłużej niż myślałem. No, ale cieszę się, że powoli zdążam w kierunku celu, lepiej powoli niż wcale :) Dobija mnie czasami myśl, że nie potrafię tego wszystkiego przyspieszyć, jednak chyba muszę wprowadzać zmiany w sobie po kolei.

No i święta niedługo, jakoś mnie nie zachwyca ta perspektywa. Tylko jedzenie, picie, jasne, posiedzę sobie porozmawiam z rodziną, ale brakuje mi tego czegoś, przez co mógłbym nazwać to świętami, a nie wydłużonymi imieninami, bo wygląda to podobnie. I nie mówię tutaj o jakieś bliskości z bogiem itp, zupełnie nie o to mi chodzi, no ale moja religijność (czy też w większości jej brak) jest dłuższym tematem na kiedy indziej. Chodzi mi o to, że czy to wielkanoc czy boże narodzenie to w większości z nas jest to po prostu zwykłe wolne połączone z obżeraniem się i piciem i w sumie to takie smutne jest, bo po co świętować święta (tak wiem, masło maślane :P) skoro tak naprawdę ich nie świętujemy tylko je przezywamy. Głupie jest to wszystko, ta cała ludzka hipokryzja.

Dobra, to tyle.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz